Moj "projekt 365" nieco sie zalamal, bo chorobsko trwalo i trwalo, wiec co mialam fotografowac? Poduszke, koldre, smartfon, laptop.... no bo zasmarkancow przeciez nie!
Ale dzis wyszlismy na spacerniak i tak oto bylo na swiecie:
Pol godzinny spacer przy polu golfowym, dobre i to, swieze powietrze, slonce i wreszcie zobaczylam, jak wyglada pole golfowe, co opisuje na moim Kolorowym blogu :)
"Projekt 365" to jest cos takiego, zeby kazdego dnia przez 365 dni (czyli przez caly rok, dzien po dniu) robic jedno zdjecie i wstawic w swoje ulubione miejsce. Czyli taki foto-dziennik. To tak w skrocie. Projekt jest po to, zeby sie sprawdzic, czy jest sie na tyle zdyscyplinowanym, zeby kazdego dnia wstawiac nowe zdjecie. Albo po to zeby sie dopingowac do czegos, np ja bym chciala codziennie chociaz kawalek pomaszerowac, co ma mi dac w efekcie zgubienie kilogramow :)))
A dlaczego nie fotografowałaś zasmarkanych chusteczek?
OdpowiedzUsuńBo to nieestetyczne by bylo :)))
OdpowiedzUsuńEj, panienko, brakuje tu zdecydowanie Twego selfie w łóżeczku!
OdpowiedzUsuńJak foto-kronika, to tu jest luka, proszę ją uzupełnić;)
Pewnie, że brakuje!
UsuńSelfi w lozeczku... tez macie zboczenia, stara babe ogladac! :)))
UsuńPodziwiam Ciebie i Jolę za realizacje tego projektu, pracowite z Was dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJakos mi ten projekt nie idzie, nie nosze smartfona z kamerka, a aparatu zapominam :) pisanie codzienne tez mi ciagle nie wychodzi, bo czytam inne blogi i robi sie pozno i ide spac!
UsuńNa razie niech projekt wisi, zobaczymy :)
Basiu, wiesz ja piszę w biegu, a z telefonem chodzę na spacer z psem - bo muszę :D więc zawsze coś tam wpadnie do komórki. Choć ja to jestem ogólnie psychol fotograficzny. Choć przyznać muszę, że projekt wymaga organizacji pół godziny dziennie.
UsuńTeraz mi się dopiero przypomniało, że mialam brać udzial w projekcie! Za to bawię się instagramem i wrzucam codziennie po zdjęciu, nie sadzilam, ze to taka zabawa i tylu ludzi poznam.
OdpowiedzUsuńDobry projekt. Ja bym pewnie szybko poległa bo są dni że nawet nie wchodzę na Internet.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, ale z tym czasem problem, bo wiecznie zbyt go mało!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę:)
Witam Cię Basiu :) Który Twój blog jest dla Ciebie tym pierwszym, ważniejszym? Ciekawy projekt ten "365"
OdpowiedzUsuń365... poleglam :)
UsuńA na glowny wroce, juz, juz, tylko sobie jeszcze troche poukladam w glowie i w obejsciu:)))
Akurat w tym roku też sobie wyznaczyłam wyzwanie #photooftheday, czyli też od 1 stycznia przez 365 dni publikuję po jednym zdjęciu dnia.
OdpowiedzUsuńMoim miejscem do publikacji stał się jednak mój Fanpejdż, bo nie miałam ochoty na zakładanie w tym celu jeszcze jednej platformy. :)
Powodzenia, mamy podobny cel, ale trochę inne podejście. Ja dopuszczam w dni, kiedy nie mogę wyjść, publikowanie starych zdjęć z archiwum. :)