piątek, 11 stycznia 2019

#002#


...wyszlam z domu pomimo niezachecajacej pogody i sama siebie podziwiam :)
dopiero drugi dzien projektu, a ja juz sie zastanawialam, czy mi sie chce...
Oj, bedzie ciezko, bo ja jestem z natury przeciwko wszelkim przymusom!!!

Wybralam krotka trase, ktora najczesciej chodze - wzdluz pola, pod drzewami, taki niewielki prostokacik, okolo 2 km. Pogoda psia, czyli oprocz mnie spacerowaly tylko psy, ciagnac swoich wlascicieli :)

Zrobilam troche zdjec, ktore popoludniowa godzina, tuz przed zmierzchem i z mzawka, nie mogly byc ani rewelacyjne, ani ciekawe.

Oto wybrana fotka - fruwajace galezie :)

Jak po pol godzinie dreptania mialam tylko pare krokow do domu to moja dusza byla juz pogodzona z pogoda, ze zmierzchem i.... chciala dalej, dalej!!!

2 komentarze:

  1. Fajna dekoracja z nich wyszła. Myśmy wczoraj mieli niemiłą wyprawą do AOK. Dziś nie wychodzę z domu, kaszlę i boli mnie półpaśćcowo.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do d...y :( pewnie sie wychlodzilas gdzies przypadkiem?
      U mnie maz sie rozklada (nie w sensie zwlok!), tez sie przechlodzil, reperujac cos przy aucie, a mowilam mu wez kurtke!

      Usuń