poniedziałek, 21 stycznia 2019

#012#

Krzywe agrafki... po co? dlaczego krzywe?
Ano pikuje nadal okropnie wielki czarno-bialy paczwork, a agrafkami spinam trzy warstwy tego potwora, zeby sie te warstwy nie przesuwaly :(
Krzywe sa specjalnie, lepiej sie spina.
Mozolna praca, ale lubie to :)
Jak skoncze, to opisze wszystko porzadnie na blogu.
Chodzenie mialam dzisiaj po ogrodku, ogladalam, czy trzeba ewentualnie cos przykryc, bo lekkie mrozy do mnie tez zawitaly (tak minus 4-5 stopni).

2 komentarze:

  1. Też mam krzywe malutkie agrafki, ale moje to się wykrzywiły z powodu używania- takiej świetnej jakości są;) U mnie też mróz był w nocy, teraz tak jakby -5.Chyba dziś wyciągnę "puchówkę" do wyjścia.Będziemy wracać wieczorem to może być zimniej. Na szczęście zero śniegu i lodu.I nawet zamki w bryczce nie zamarzły

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje krzywe agrafki sa bardzo mocne, nie wyprostujesz ich :)
    Kosztowaly mnie majatek jakies 16 lat temu, bylam wtedy pierwszy raz w Holandii i dziecina zaprowadzila mnie do sklepu patchworkowegO: Ludzie kochani! Dostalam amoku! Bo mialam do wydania tylko 10 guldenow, a te agrafki byly najtanszym towarem w sklepie i kosztowaly okolo 8 guldenow.
    (przelicznik do euro 1:1, a do zlotowki chyba 1:5)

    OdpowiedzUsuń